Pierwszy miesiąc nowego roku będzie niewątpliwie jednym z ciekawszych, a złożyło się na to szereg zdarzeń jakie będą miały miejsce w ciągu najbliższych czterech tygodni. Co nas czeka?
Pierwszym wydarzeniem będą rządowe dane z amerykańskiego rynku pracy (tzw. payrollsy), które opublikowane zostaną już w najbliższy piątek. Ostatni odczyt NFP był wręcz rewelacyjny i przyczynił się do powstania nowej fali wyprzedaży na rynku głównej pary walutowej. Grudniowy konsensus zakłada przyrost o 240 tysięcy miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, co byłoby doskonałym wynikiem. Za kolejną figurą grubo powyżej 200 tysięcy przemawiają również cotygodniowe dane dot. wniosków o zasiłek dla bezrobotnych:
Optymistycznie do piątkowych danych nastawiony jest również Bank of America, który liczy dodatkowo na spadek stopy bezrobocia do 5,7%. BofA nie oczekuje jednak zmiany w wynagrodzeniach.
Kolejnym wydarzeniem będzie posiedzenie EBC, które zaplanowane jest na 22 stycznia. Presja na wprowadzenie kolejnego luzowania ilościowego rośnie z każdym tygodniem, EURUSD wydaje się już powoli dyskontować to wydarzenie, gdyż w ciągu zaledwie trzech tygodni kurs obniżył się grubo ponad 600 pipsów. Co więcej inflacja w Niemczech jest coraz niższa, a to może w końcu zacząć przekonywać sceptycznych Niemców jak Angela Merkel czy Weidmann do konieczności skupu aktywów z rynku, co przez zwiększoną płynność na rynku spowoduje wreszcie wzrost akcji kredytowej (cel do jakiego rzeczywiście dąży EBC by wykreować w końcu oczekiwany wzrost cen).
Już wielokrotnie wskazywałem, iż obecnie wdrożone środki dopłynniające banki komercyjne jak TLTRO, skup listów zastawnych czy skup ABSów nie wpłynie na rychłą ekspansję bilansu EBC, komentarz do ostatniej transzy TLTRO
Również w styczniu posiedzenie będzie miał FED, choć będzie to tzw. „małe posiedzenie” zatem bez publikacji nowych prognoz makro, dot chartu czy też konferencji prasowej Janet Yellen to i tak powinno mocno wpłynąć na rynki (komunikat), a to wszystko z powodu perturbacji grudniowego posiedzenia. Inwestorzy skupią się na każdym możliwym słowie, które będzie świadczyć o szybszej podwyżce stóp, na co szanse są całkiem spore, więcej w linku powyżej.
Ostatnim wydarzeniem stycznia (planowanym) będą wybory parlamentarne w Grecji, gdzie po nieudanej próbie wybrania prezydenta zostaną one przeprowadzone 25 stycznia. Pod koniec miesiąca grecy muszą także spłacić ponad 0,5 bln EUR pożyczki ze strony MFW. W przypadku nieudanej próby powołania rządu grecki indeks może ponownie zanurkować, zaś rentowności niewykluczone, iż wyjdą na kolejne wyższe poziomy. W sondażach prowadzi wciąż SYRIZA – partia, która jest przeciwko reformom strukturalnym, który mają być podstawą do wyjścia Grecji z kryzysu. W wyborach parlamentarnych w Grecji niektórzy nawet doszukują się fundamentów dalszego istnienia UE, zatem problemu bagatelizować nie wolno.