Spoglądając na wykresy „jenowe” z pewnością możemy rzecz, że pierwszy tydzień nowego roku zdecydowanie należał do waluty Kraju Kwitnące Wiśni. Największe aprecjacje widzimy oczywiście w stosunku do takich walut jak AUD czy CAD, które traciły na fali spadków w Chinach oraz kolejnego, solidnego tąpnięcia na rynku ropy naftowej. Jednakże pokaźny spadek zanotowaliśmy również na rynku USDJPY, która to para znalazła się w kluczowym miejscu z punktu widzenia analizy technicznej.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Na wstępie warto rzucić okiem na wykresie tygodniowy, z racji dzisiejszego zamknięcia świeczki na tymże interwale. Jak widać poniżej, rynek testował już w tym tygodniu strefę popytu na okrągłym poziomie 118,00. Na tę chwile pułap ten okazał się zbyt mocny dla strony podażowej, stąd odwrót widoczny na wyższych interwałach. Zamknięcie tejże świecy powyżej tego wsparcia dałoby szansę na wzrosty w kolejnym tygodniu. Oczywiście warunkiem jest uspokojenie się sytuacji wokół Chin, gdyż bez takowego nawet najlepsza analiza techniczna nie ma prawa działać.
Z kolei na wykresie krótkoterminowym (H1) dostrzec można podwójne dno wraz z przełamaniem górnego ograniczenia kanału spadkowego. Tym samym w przypadku braku „niespodzianki” ze strony PBoC i poprawnego raportu NFP należy oczekiwać kontynuacji wzrostów. Większym celem, do jakiego mogą dążyć byki zlokalizowany jest dopiero w rejonie 120,8.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
Również i w tym przypadku wzrosty są wspierane przez rynek stopy procentowej. Tym samym obecne spadki powinny okazać się dobrą okazją do zajmowania średnioterminowych pozycji długich.