Analitycy CS wciąż postrzegają rynek głównej pary walutowej jako mogący osiągnąć pułap 1,15 w horyzoncie trzech miesięcy. Prognoza oparta jest na kilu uzasadnieniach.
Po pierwsze bank nie oczekuje podwyżki w USA w tym roku (ich zdaniem pierwszy ruch ujrzymy dopiero w maju 2017) pomimo wyceny rynkowej rzędu 50% obecnie.
Polecamy: Inwestuj w akcje, surowce, indeksy, waluty. Odbierz 50€ gratis
Po drugie, ryzyka polityczne, które będą zbliżały się wraz z nadejściem daty listopadowych wyborów prezydenckich w USA mają zwiększyć popyt na płynne, defensywne waluty jak EUR.
Po trzecie bank wątpi poniekąd w EBC. Ich zdaniem europejskie władze monetarne dostarczą bardzo ograniczone środki na grudniowym posiedzeniu.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Co może sprzyjać zmianie poglądu? Przede wszystkim sytuacja w Europie. Chodzi o środowisko polityczne w Niemczech i problemy tamtejszego systemu bankowego, co może prowadzić do utraty zaufania i wycofywaniem środków z banków. CS jednak nie widzi dużych szans na taki scenariusz.
Drugim argumentem jest włoskie referendum zaplanowane na 4 grudnia. Jeśli doprowadzi ono do porażki premiera Renzi’ego i jego rezygnacji ze stanowiska, rezultat ten może być problematyczny dla EUR. Z drugiej strony bank podkreśla, że podobne, a nawet poważniejsze ryzyka podczas lata nie doprowadziły do ucieczki kapitału. Niemniej CS postanawia zaznaczyć takie ryzyko.











