Październik okazał się dla inwestorów franka szwajcarskiego miesiącem braku zdecydowania. Powodów tej sytuacji należy szukać w analizie technicznej. Rynek najwyraźniej osiągnął szczyt swoich możliwości, na co wskazuje oscylator stochastyczny, który dotarł do najwyższego poziomu od 1999 roku. Powstała na wykresie miesięcznym jednoświecowa formacja szpulki, której wymowa została wzmocniona oporem górnej krawędzi kanału spadkowego powinna powoli, lecz konsekwentnie pobudzać do interwencji podażową stronę rynku. Potwierdzeniem opisywanego scenariusza będzie pokonanie linii trendu oznaczonej na rysunku wykresu dziennego kolorem czerwonym. W przeciwnym wypadku, to jest pokonania wspomnianego ograniczenia, należy upatrywać w nim wsparcie dla silnych ruchów wzrostowych.
Przełom nastąpił natomiast na rynku USDJPY, gdzie popytowej stronie rynku udało się pokonać opór, poprowadzony po miesięcznych szczytach trendu spadkowego. W obecnej sytuacji trudno orzec, czy mamy do czynienia z trwałym ruchem, który stanowi początek wzrostów, czy też chwilową zwyżką mającą na celu wyczyszczenie stop lossów. W poszukiwaniu odpowiedzi należy posłużyć się wykresem H4, na którym w mojej ocenie nie dokonano pełnej korekty ruchu wzrostowego. Cena spychana przez niedźwiedzie dotarła do 105.166, po czym zawróciła. Uważam, że właściwa korekta powinna dotrzeć do okolic 104.000, gdzie byki znalazłyby ważne wsparcie.
