Przyszły tydzień obfitował będzie w wiele posiedzeń banków centralnych. Prócz już omówionych posiedzeń Riksbanku i RBA, w dalszej części tygodnia otrzymamy również komunikaty ze strony Banku Kanady oraz Europejskiego Banku Centralnego.
Wszystkie te wydarzenia mogą mieć potężny wpływ na krajowe waluty. Jeśli chodzi o BoC sytuacja w ostatnim czasie dość mocno się skomplikowała. Przede wszystkim na niekorzyść CAD działają ceny ropy, które zgodnie z oczekiwaniami odwróciły swój ostatni trend wzrostowy.
Polecamy: Inwestuj w akcje, surowce, indeksy, waluty. Odbierz 50€ gratis
Prócz tego in minus wypadały ostatnio dane makro z kanadyjskiej gospodarki. Największe rozczarowanie przyszło przy okazji publikacji PKB za czerwiec, które okazało się najsłabsze od kilku lat w ujęciu rocznym. Głównym powodem były oczywiście pożary w Fort McMurray, które spowodowały przestoje w produkcji ropy i zakłóciły eksport (eksport netto był największym, ujemnym kontrybutorem).
Ponadto w ostatnim czasie trend inflacyjny także zaczął się pogarszać, przede wszystkim jeśli chodzi o szeroki indeks CPI. Z drugiej strony BoC brał pod uwagę ten aspekt mówiąc, że jest mało prawdopodobnym, by silne wzrosty dynamiki cen zostały utrzymane na dłużej.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Oczekując wciąż dość gołębiego BoC zakładamy, że w przypadku lepszych NFP para USDCAD powinna przełamać kluczowe opory. Mowa w pierwszej kolejności o linii trendowej, która wcześniej wielokrotnie stanowiła ważne wsparcie, zaś później uwaga zostanie skupiona na strefie podażowej w rejonie 1,3285.
Niemniej, w przypadku zniżek poziomem, gdzie byki mogą zacząć wracać na rynek jest pułap 1,30. Stanowi on również barierę psychologiczną, a także wspierany jest przez średnią 20DMA. Rynek ropy w najbliższym czasie nie powinien być czynnikiem wspierającym CAD.