Ostatnia sesja na dalekim wschodzie to ewidentny powrót inwestorów do walut safe haven. Najmocniejszymi są japoński jen, szwajcarski frank oraz euro. W nocy poznaliśmy jedynie dane dotyczące dynamiki zarobków z Japonii, które wypadły gorzej od oczekiwań. Niemniej jednak rynek nie przejął się tą mało istotną figurą i zaczął kupować JPY.
- Inwestuj bez ryzyka. Otwórz bezpłatne konto i odbierz 30$ na start
- Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
Oczywiście w sferze siły walut safe haven najmocniej tracą waluty surowcowe jak NZD, AUD czy CAD. W nocy mieliśmy wypowiedź Narayana Kocherlakoty (FED), który jeszcze raz wspomniał, że FED nie powinien podnosić stóp w tym roku (Kocherlakota to skrajny gołąb). Ponadto ciekawą opinią podzielił się UBS, którego to zdaniem dno na chińskim rynku kapitałowym jest jeszcze daleko, sugerując dalsze spadki.