Na wstępie należy podkreślić, że przyszły tydzień na rynku walutowym będzie jednym z ciekawszych w ostatnim czasie, a może i nawet w tym roku. Z drugiej strony, na ten moment czerwiec można z pewnością uznać dynamiczną końcówką pierwszego półrocza, na co składa się cała masa wydarzeń i publikacji, zarówno tych natury finansowej jak i politycznej.
Jak wiadomo referendum w sprawie Brexitu zaplanowane jest już na 23 czerwca, co implikuje, iż przyszły tydzień będzie ostatnim przed tym wydarzeniem. Obfitował on będzie w całą masę publikacji, począwszy od inflacji, poprzez dane z rynku pracy a skończywszy na decyzji centralnego banku Anglii.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
O ile publikacje te z pewnością nie będą miały symetrycznie rozłożonego ryzyka (spodziewam się, że pozytywne dane będą dość neutralne, zaś negatywne będą wbijały kolejne gwoździe w trumnę funta), to warto nadmienić, że czynniki makroekonomiczne powinny wrócić do łask inwestorów, jeśli tylko wynik referendum okaże się negatywny, a UK pozostanie w UE. Stąd ważne jest ich monitorowanie.
W ostatnim czasie zanotowaliśmy spadki mierników inflacyjnych zarówno bazowego jak i szerokiego ujęcia CPI. To zrodziło pewne obawy i perspektywę podwyżek stop przez BoE. Z drugiej strony w ostatnim czasie wszystkie kiepskie dane i niekorzystne opinie podciągane były pod widmo Brexitu. Tym samym, jeśli czynnik ten wreszcie zniknie (przy założeniu braku odłączenia) powinniśmy skupić się na twardych danych, które – jeśli ostatnie tłumaczenia Brexitem były słuszne – powinny poprawić się.
Ważne będą również dane dotyczące płac (raport w środę), które w ostatnim czasie utrzymują się względnie stabilnie. Wzrost płac mógłby rozwiać nieco obawy o ostatni ruch spadkowy w inflacji, choć z drugiej strony spadek poniżej lokalnych minimów mógłby ponownie budzić obawy o trwałość ożywienia na rynku pracy.
Z kolei w przypadku posiedzenie BoE nie należy spodziewać się oczywiście żadnych ruchów, a całe posiedzenie zostanie z pewnością podporządkowane kwestii Brexitu. Choć należy również mieć na uwadze, że potencjalny głos za podwyżką (zwłaszcza w tym okresie) mógłby mocno wesprzeć notowania GBP, choć jest to raczej mało prawdopodobny scenariusz.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Od strony technicznej warto spojrzeć na rynek GBPUSD, gdzie implikacje wyniki Brexitu powinny być większe aniżeli na EURGBP. Para po raz kolejny uznała wyższość oporu na 1,4580, pozostając wewnątrz kanału trendowego i konsolidacji. Kluczowym wsparciem w dalszym ciągu jest rejon 1,4360. Jego przełamanie mogłoby doprowadzić do spadków GU o wielkości szerokości kanału. Niemniej jednak bazowym scenariuszem wciąż według nas pozostaje brak Brexitu, co powinno skutkować tym, że spadek w okolicę strefy popytowej może być ciekawą okazją do pozycji długich.