W dzisiejszej nocie analitycy Goldmana w dość sentymentalny sposób i poniekąd chwaląc się przypominają, że do kwietnia 2014 roku byli oni negatywnie nastawieni do dolara, wtedy jednak stali się „bykami” prognozując 15%-ową aprecjację USD za sprawą normalizacji polityki pieniężnej w USA.
Do stycznia bank zaznacza, że dolara wzrósł 25%, lecz kombinacja obaw o dewaluację chińskiej waluty, bardziej gołębi FED oraz błędy popełnione przez EBC i BoJ zebrały swoje żniwo, stąd USD obecnie rośnie 17% od bazy z kwietnia 2014.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Co ciekawe, poziomy przekonania, że dolar może wznowić swój wzrost są niskie wraz z danymi CFTC o pozycjonowaniu pokazującymi, że shorty na USD są na najwyższym poziomie od 2013 roku.
Biorąc pod uwagę jak bardzo gołębio jest obecnie nastawiony rynek do polityki FED (kontrakty futures wyceniają 40pb podwyżki przez 2017 rok) bank wciąż sądzi, że szerszy obraz dla dolara jest korzystny, nawet wliczając w to wolniejsze tempo podwyżek, jakiego obecnie oczekują ekonomiści.
GS wskazuje jednak, że zarówno polityki BoJ jak i EBC są zdradliwie. Obydwa banku zmuszone są bowiem do ciągłego zaskakiwania rynku w celu pokazywania swojej determinacji do podniesienia inflacji.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
GS wylicza, że EBC zaskoczył rynki do tej pory dwukrotnie, podczas gdy BoJ zrobił taktyczny błąd decydując się na ruch w kierunku ujemnych stóp procentowych.
Ostatecznie bank sądzi, że BoJ będzie wciąż zaskakiwał, stąd bank utrzymuje agresywne prognozy dla USDJPY (wysokie), nawet w krótkim terminie. Jednakże bank opóźnia swoje oczekiwania co do spadku EURUSD do przyszłego roku, biorąc pod uwagę niepewne wiadomości płynące z EBC.
Ogólnie GS twierdzi, że dolar ma potencjał do wzrostu rzędu 13%. Niemniej największy ruch w krótkim terminie powinniśmy widzieć na USDJPY, zaś ruchy na innych rynkach mają być bardziej odłożone w czasie.
