W dniu wczorajszym poznaliśmy bardzo dobry odczyt indeksu nastroju konsumentów sporządzany przez Conference Board. Z kolei badanie przeprowadzane przez Uniwersytet Michigan wskazuje na zupełnie inny kierunek. Stąd dywergencja między oboma wskaźnikami znalazła się na najwyższym poziomie od września 2007 roku.
Dlaczego tak się dzieje? Z dość prostej przyczyny, gdyż miara nastroju Conference Board jest bardziej ukierunkowana na rynek pracy, który odnotował solidny wzrost w ciągu poprzednich dwóch lat. W tym okresie średnia liczba zatrudnionych w poszczególnym miesiącu wyniosła aż 234 tysiące. Dało to bardzo dobry rezultat zsumowany na poziomie 5,6 mln.
- Sprawdź zyskowne sygnały i komentarze FX (zobacz poziomy cenowe na stronie InsiderFX)
- Rynek stopy procentowej daje przestrzeń do aprecjacji CAD
Tymczasem ostatni spadek indeksu Uniwersytetu Michigan bardziej wpasowuje się w spadki na amerykańskim rynku akcji – skąd taka zależność? Mianowicie, badanie prowadzone przez Uniwersytety Michigan bierze pod uwagę bardziej finanse gospodarstw domowych oraz szczegóły związane z ich przychodami. W tym miesiącu indeks SP500 spadł o 4,6%, zaś od sierpniowe szczytu jest to już spadek o wartości 6,3%.
Zatem nawet jeśli obydwa indeksy mają tendencję do kierowania się w tym samym kierunku, to “pewne dywergencje nie są niczym niezwykłym” – mówi Steven Murphy, ekonomista Capital Economics w Toronto.