J2T

Automatyczne systemy transakcyjne powinny być spójne i kompleksowe. W końcu to one podejmują decyzję za inwestora. Jednak przede wszystkim muszą być perfekcyjnie do niego dostosowane, co podkreśla trader i programista Tomasz Waszczyk.

W jaki sposób zbudować dobry automatyczny system transakcyjny?

Trudno w paru zdaniach zawrzeć przepis na dobry automat transakcyjny. Tym bardziej, że słowo “dobry” dla różnych ludzi może oznaczać zupełnie co innego. Jedna osoba akceptuje wyższy, tzw. drawdown czyli spadek na kapitale od jego szczytu. Natomiast ktoś inny wychodzi z założenia, że automat o wysokim DD nie jest skuteczny. Wracając do pytania, osobiście sądzę, że każdy system transakcyjny powinien pasować do korzystającego z niego inwestora. Niestety nie wszyscy są tego świadomi i próbują dopasować siebie do posiadanego systemu. A to jest błąd.

Na czym polega funkcjonowanie systemu – automatu?

W wielkim skrócie to jest program komputerowy, który w oparciu o zaprogramowane w nim reguły podejmuje decyzje inwestycyjne. Ważne, aby automat był spójny i kompleksowy. Podczas programowania automatu transakcyjnego powinniśmy przewidzieć każdą możliwą dla niego sytuację rynkową. Jest to o tyle istotne, że w przypadku pominięcia chociażby spreadu przy testowaniu automat jest zyskowny, ale w czasie handlu rzeczywistego może już tracić.

Jaka jest przewaga automatycznego systemu nad ręcznym handlem? Oferuje większą skuteczność?

Należy rozróżnić dwie rzeczy: system inwestycyjny oraz automat transakcyjny. System inwestycyjny jest zawarty w automacie transakcyjnym. Chodzi o zestaw reguł, jakim posługuje się przy otwieraniu, prowadzeniu oraz zamykaniu transakcji. Z pewnością jedną z największych zalet handlu automatycznego jest fakt, że robot nigdy się nie męczy. Pracuje nieprzerwanie 24h/dobę. Drugą ogromną zaletą automatów jest szybkość analizy rynku. Robot przeszukuje setki rynków jednocześnie w czasie ułamków sekund. Niestety człowiek nie jest w stanie tego zrobić. Są również roboty, których system inwestycyjny jest oparty na szybkości dostępu do notowań. Jeżeli chcemy wykorzystywać tego typu strategie, jesteśmy zmuszeni do handlu automatycznego. Dobre automaty transakcyjne pozwalają także na bardzo komfortowe od strony psychologicznej zarabianie, ponieważ oferują względnie wygładzoną krzywą kapitału.

Roboty EA są dedykowane początkującym czy zaawansowanym inwestorom?

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że handlowanie automatycznymi strategiami transakcyjnymi jest przeznaczone dla osób, które nie działają na rynku od wczoraj. Wynika to z kilku czynników. Jednym z nich jest fakt, że do napisania expert advisor, który zarabia, jest potrzebne doświadczenie rynkowe inwestora, zdobyte dzięki handlowi ręcznemu. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że w Polsce jedynie ok. 4 proc. obrotu jest wykonywane za pomocą handlu automatycznego.

Czy początkujący inwestor może sam zbudować robota?

Napisanie robota wiąże się z dwoma podstawowymi problemami. Po pierwsze: jakie reguły wybrać, żeby system zarabiał? Po drugie: zakładając, że pierwszy warunek został spełniony, musimy bardzo dokładnie tę wiedzę przekuć na kod źródłowy rozumiany przez komputer. O ile początkujący inwestor może zlecić programiście wszystkie problemy techniczne związane z programowaniem, o tyle programista potrzebuje informacji, w jaki sposób ma programować. Osoba z małym doświadczeniem w handlu ręcznym nie jest w stanie przekazać programiście żadnego sensownego zestawu reguł, który później ma przynosić zysk. Wielu ludziom wydaje się, że kupi sobie robota za kilkaset dolarów i już do końca życia nie musi nic robić. Z przykrością stwierdzam, że to wyobrażenie jest oderwane od rzeczywistości. Prawda jest taka, że robota należy kontrolować. Zmieniać parametry tak, aby przystosowywał się do szybko zmieniających się realiów. To może być bardzo trudne dla początkującego inwestora.

Forex Demo

Trzeba znać język programowania, aby stworzyć EA?

Tak, zdecydowanie tak. Ja miałem trochę łatwiej, ponieważ studiowałem informatykę. Kontakt z kodem źródłowym miałem praktycznie przez cały okres studiów. Mimo to nie należy zakładać, że programista ma dużo łatwiej przy tworzeniu EA. Niejeden broker pozwala swoim klientom na programowanie robotów w języku JAVA, którego nie miałem na studiach. Uważam to za porażkę polskiego szkolnictwa wyższego. Bardzo dużo musiałem nauczyć się sam bądź od bardziej doświadczonych ode mnie znajomych. Prawda jest taka, że nieustannie należy rozwijać się i dokształcać, żeby móc dopasowywać się do ciągle zmieniającego się rynku. Być na bieżąco z nowinkami technicznymi, które czasami są bardzo przydatne i pozwalają zaoszczędzić czas. Chciałbym jeszcze uczulić na kupowanie black box. Nie wiemy jak działa, nie rozumiemy, co w nim jest, a chcemy, żeby zarabiał. Ja nie wierzę, że można zarabiać w ten sposób. Niestety firm i osób sprzedających takie systemy jest mnóstwo, co powinno być tak samo karane, jak kradzież w sklepie.

Automaty sprawdzają się lepiej w inwestowaniu długoterminowym czy daytradingu?

Wszystko zależy od tego, czy wiemy, co tak naprawdę robimy. Zanim zaczniemy programować automatyczną strategię inwestycyjną, musimy zastanowić się nad wieloma rzeczami. Jedną z takich rzeczy jest horyzont inwestycyjny. Czy automat będzie zestawem reguł zaimplementowanych dla trendów czy dla okresów konsolidacji? Ewentualnie wybicia z konsolidacji, którą możemy mierzyć na prostym wskaźniku ATR. Wskaźnik określa zmienność, na podstawie której możemy podejmować dalsze decyzje inwestycyjne.

Jaki jest stosunek brokerów do automatycznych systemów? Szczególnie przy zyskownych transakcjach?

Aby odpowiedzieć na to pytanie, warto zastanowić się, co robi robot transakcyjny z punktu widzenia brokera lub innego pośrednika. Patrząc na zagadnienie z tej perspektywy, zlecenie wykonane za pomocą robota niczym nie różni się od zrealizowanego ręcznie przez inwestora. Brokerzy działający w modelu market maker zarabiają na spreadzie. W przypadku brokerów działających w modelu ECN, my ponosimy koszt prowizji. Zatem widzimy, że dla brokerów jest to zupełnie obojętne. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jedną dość istotną sprawę. Niektóre roboty generują bardzo dużą liczbę transakcji wysyłanych do serwera brokera. Nawet nie muszą to być zlecenia wysyłane na rynek czyli on the market, a – co zdarza się dużo częściej – zlecenia oczekujące. Zdarza się, że liczba tych zleceń jest tak duża, że dostajemy maila z informacją, aby przestać obciążać serwer. Jeżeli tego nie zrobimy, broker zmniejszy nam limit wykonanych transakcji do np. jednej transakcji w czasie trzech sekund.

U wszystkich brokerów jest możliwy handel przy pomocy EA?

Zdecydowana większość brokerów posiada platformę pozwalającą na handel automatyczny. Aczkolwiek są brokerzy, którzy ograniczyli tą możliwość. Zwykle brokerzy udostępniają bardzo popularną platformę transakcyjną Meta Trader 4/5 pozwalającą handlować za pomocą EA. Obecnie często słyszymy o nowych brokerach, wzrasta konkurencja. To z kolei implikuje, że firmy muszą dostosowywać się do szybko zmieniającej się rzeczywistości i walczyć o klienta. Znam takie, które przyciągają klientów nie tylko udostępnieniem handlu automatycznego, ale także możliwością skorzystania z usług programistów, którzy pomagają w tworzeniu robotów.

Korzysta Pan z takich robotów czy raczej otwieranie i zamykanie zleceń opiera na innej strategii?

Kiedy zaczynałem eksperymenty z handlem automatycznym, było możliwe zarabianie stosunkowo małej ilości pipsów, ale z podwyższonym prawdopodobieństwem trafności transakcji. Polegało to na zaprogramowaniu dwóch wzajemnie komunikujących się robotów, które wyszukiwały nieefektywności na rynku i wykorzystywały je, dokonując arbitrażu. Niestety rozwój technologii przyczynił się do zaniku tych nieefektywności, przez co metoda stała się mniej użyteczna z punktu widzenia inwestora indywidualnego. Aktualnie wykorzystuję EA do prowadzenia transakcji, automatycznych zmian poziomów stop loss, wyszukiwania tych zależności na rynku, których znalezienie przez fizyczną osobę pochłania sporo czasu. Pracuję nad aplikacją, która będzie zarządzać kilkoma współbieżnie działającymi EA w celu wygenerowania jak najbardziej zadowalającego zwrotu z kapitału.

Tomasz Waszczyk jest inwestorem oraz programistą automatycznych strategii inwestycyjnych. Interesuje się rynkiem walutowym i amerykańskim rynkiem akcji oraz opcji. Uczestnik wielu konferencji tematycznych.