W minionym tygodniu rynek norweskiej korony był jednym z ciekawszych w grupie walut G10. To wszystko zapewniło czwartkowe posiedzenie Norges Banku, jak i również dużo lepszy od oczekiwań odczyt PKB.
Zgodnie z naszymi oczekiwaniami notowania EURNOK mocno spadły w następstwie decyzji banku centralnego, co też pokazało, iż warte jest śledzenie tego typu decyzji i uprzednie solidne przygotowanie się do nich. W ostatniej analizie ponownie zwracaliśmy uwagę na ostatnie komentarze członków Norges Banku i nieco lepszą perspektywę w przemyśle.
Z czwartkowego komunikatu wyciągnąć możemy kilka interesujących stwierdzeń. Po pierwsze bank wyjaśniał relatywną siłę norweskiej korony poprzez odbicie cen ropy naftowej. Zaś biorąc pod uwagę fakt, że aktualnie inflacja (nieco powyżej 3%) znajduje się powyżej celu Norges Banku (2,5%) możemy sądzić, że bank będzie tolerował silniejszy kurs NOK.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Co więcej, bank wprost mówił, że mocniejsza korona może przyczynić się do bardziej gwałtownego spadku w inflacji niż oczekiwano w marcu, pokazując tym samym, że oczekuje takiego scenariusza. Ponadto wskazano, że popyt na kredyty ze strony gospodarstw domowych pozostaje zgodny z oczekiwaniami, co też nie wywiera presji na dalsze luzowanie polityki monetarnej.
Z punktu widzenia rynku stopy procentowej i kontraktów FRA na 3-miesięczny LIBOR widać dalszą przestrzeń do spadków, choć należy zauważyć, że po czwartkowej decyzji Norges Banku zmniejszyła się ona nieco. Aktualnie rynek stopy “widzi” parę w okolicy 9,15, zaś główna zasługa spadającego spreadu to wzrost stawek dla NOK.
Spoglądając na powyższy wykres EURNOK możemy sądzić, że znajdujemy się w absolutnie kluczowym miejscu. Po pierwsze, czwartkowa sesja przyniosła wyłamanie się notowań poniżej dolnego ograniczenia kanału trendowego, i choć cały ten ruch nie zdołał być utrzymany wystarczyło to do zamknięcia się poniżej krytycznego poziomu.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
Na piątkowej sesji para stara się odrabiać część strat, napotykając jednak opór w postaci poziomu 9,2730, który wspierany jest również poprzez wspomniane ograniczenie kanału trendowego. Jakby tego było mało w miejscu tym przebiega również zniesienie 50% Fibonacciego ostatniego ruchu wzrostowego.
Co więcej, nawet jeśli bykom udałoby się przełamać ten opór, dalsze zwyżki wydają się mocno ograniczone do średnioterminowej linii trendowej, stanowiącej równocześnie górne ograniczenie szerokiego klina spadkowego. Niemniej w przypadku wymazania piątkowych zysków na wykresie tygodniowym moglibyśmy doszukiwać się formacji zasłony ciemnej chmury.
