Stratedzy duńskiego banku argumentują, że zmiana zatrudnienia w czerwcu w USA prawdopodobnie okaże się nieco lepsza niż poprzednie trzy raporty (średnia). Choć istnieją pewne oznaki tego, że poprawa na rynku pracy zwolniła w 2017 roku, istnieje wciąż powód by wierzyć, iż czerwcowy raport będzie lepszy.
Bank pokłada nadzieje w tym, że ostatnie trzy raporty były raczej kiepskie, zaś wskaźniki takie jak PMI sugerują wyższy wzrost zatrudnienia. Danske oczekuje wzrostu o 180 tys., gdzie sektor usługowy ma być wciąż głównym kontrybutorem (oczekiwany wzrost zatrudnienia o 150 tys.) podczas gdy przemysł ma dodać 15 tys. nowych miejsc pracy.
Bank zauważa, że nawet jeśli wzrost dynamiki zatrudnienia spowolnił w pierwszych pięciu miesiącach roku, o znajduje się wciąż znacząco wyżej niż strukturalny wzrost w sile roboczej. Stąd jest on wciąż dość mocny, by dalej prowadzić do zacieśniania warunków na rynku pracy, powodując niższą stopę bezrobocia z biegiem czasu.
Danske szacuje, że stopa bezrobocia pozostanie na poziomie 4,3%, lecz jednocześnie podkreśla, iż jeśli stopa partycypacji zacznie rosnąć raz jeszcze, wówczas możemy ujrzeć wzrost bezrobocia, co jednak nie powinno być uważane za oznakę słabości.
Ostatecznie wzrost wynagrodzeń ma wynieść 0,3% m/m oraz 2,6% r/r, jeśli chodzi o średnie wynagrodzenie godzinowe. Ponadto bank prognozuje jeszcze jedną podwyżkę stóp przez FED w tym roku z powodu skupienia się na niskiej stopie bezrobocia oraz wciąż “luźnych” warunkach finansowych.