Bank wskazuje, że choć zmiana zatrudnienia w czerwcu w USA była dość imponująca, to zarówno płace jak i jakość zmiany zatrudnienia nie były już takie dobre. Danske podkreśla, że stopa underemployment (zatrudnieni poniżej kwalifikacji) wzrosła z 8,4% do 8,6%.
To utrzymuje wciąż dylemat FED, gdyż pomimo zacieśniającego się rynku pracy mamy jednocześnie niską stopę bezrobocia oraz niską inflację płac (przeciwna sytuacja do tej sprzed kilkudziesięciu lat).
Analitycy podtrzymują, że FED będzie wciąż podnosił stopy, iż wierzy on w krzywą Philipsa (’ciasny’ rynek pracy powinien być wystarczający, by pchnąć w górę inflację).
Niemniej jednak bank twierdzi, że problemem jest to, że „ciasnota” rynku pracy nie jest jedynym czynnikiem determinującym wzrost płac. Ich zdaniem efekty drugiej rundy po wielu latach niskiej inflacji uderzyły we wzrost płac także.
Jednakże z racji wiary FED w krzywą Philipsa oraz biorąc pod uwagę to, że Danske oczekuje dalszego zacieśniania się rynku pracy, stratedzy estymują ogłoszenie przez FED początku redukcji bilansu we wrześniu i kolejną podwyżkę w grudniu.
To koniec tego artykułu, ale dopiero początek Twojej przygody z rynkami finansowymi. Przed Tobą długa droga, ale doskonale wiemy, jak Ci ją ułatwić. Rachunek demonstracyjny to najlepszy sposób, aby przetestować zdobytą wiedzę w praktyce. Otwórz bezpłatne konto demo z wirtualnymi pieniędzmi już dziś!