Bank nie kryje zaskoczenia tym, że członkowie FED zdają się bardziej podzieleni, aniżeli przewidywali oni poprzednio. Ogólnie członkowie zgadzali się co do kontynuacja poprawy na rynku pracy, słabego wzrosty w Q1, które był prawdopodobnie przejściowy.
Ponadto wyrażono wspólne zdanie, że warunki finansowe poluzowały się, jednak na tym kończy się zgoda. Minutes podkreśla, że podczas gdy część członków sądziła, iż ryzyka są w przybliżeniu zbilansowane, inni wciąż dostrzegali przewagę ryzyk spadkowych.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Zgody nie było również jeśli chodzi o inflację. Cześć członków dostrzegało bowiem istotne ryzyka dla inflacji płynącego z niskich oczekiwań inflacyjnych. Z kolei inni sądzili, że ostatnie wydarzenia zapewniły większe zaufanie do tego, że inflacja wzrośnie do 2%.
Danske podkreśla walkę między słowami „kilku” i „wielu”, tym samym pozostawia to wczorajszą publikację mało jasną w kwestii tego, jak interpretować pogląd FED jako całości.
Bazowym scenariuszem banku jest wciąż to, że FED będzie czekał z podwyżkami do września i podwyższy stopy tylko raz w tym roku. Jednym z powodów takiego poglądy ma być to, że większość głosujących w FED to gołębi członkowie.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
Bank podkreśla, że do tego czas FED będzie miał więcej czasu do oceny danych makro, a także będziemy już po referendum ws. Brexitu. W kwestii Brexitu minutes podkreślił obawy niektórych członków, że rynki są wrażliwe na to wydarzenie.
To wszystko zdaje się mówić, że drzwi do podwyżki stóp w czerwcu nie zostały całkowicie zatrzaśnięte, choć bank tak sądził, z racji nieco słabszego raportu z rynku pracy w kwietniu.
Bank wskazuje również na wystąpienie Fischera i Dudley’a podczas dzisiejszej sesji. Biorąc pod uwagę ich pozycję w FOMC i wczorajsze minutes bank twierdzi, że rynki będą dokładnie analizować ich wypowiedzi pod kątem pewnych wskazówek.