Jak doskonale wiemy zeszłomiesięczny raport wbił gwóźdź do trumny oczekiwań rynkowych, w kontekście kolejnej podwyżki stóp procentowych. Tym razem ma być inaczej, przynajmniej na taki scenariusz wskazują dane z rynku pracy.
Warto również dodać, że ostatni raport został również wsparty ryzykami dotyczącymi Brexitu, które (jeśli FED dobrze szacował i przewidywał) powinny zacząć się realizować. Tym samym zmienność rynkowa, a także ostatnio coraz głośniejsza kwestia problemów włoskich banków, mogą skutecznie tłumić FED.
Zobacz: Bezpłatne sygnały forex w XM. Sprawdź naszą skuteczność
Pomóc mogą lepsze dane makro, które jak dotąd wyszły na światło dzienne. Spoglądając na naszą zwyczajową tabelkę możemy dostrzec, że tylko raport Challenger’a pokazał wartość gorszą od poprzedniej. Ważne jest za to odbicie subindeksu ISM zatrudnienia w usługach. Poprzednim razem sugerował on właśnie skurczenie się.
Ponadto, wczorajszy raport ADP ponownie wskazał na przyzwoity wzrost zatrudnienia, choć nadmienić należy, iż w poprzednim miesiącu sytuacja wyglądała podobnie, a co pokazał raport rządowy nie trzeba przypominać. Poza tym bardzo słabo po raz kolejny wypadło zatrudnienie w budownictwie o przemyśle, które łącznie miało ujemną kontrybucję rzędu 26 tys.
Niemniej jednak poprawa subindeksu przemysłowego ISM w porównaniu do swojego odpowiednika w usługach wskazuje na dużo mniejszą dynamikę. Stąd możemy oczekiwać, że zatrudnienie w usługach zrekompensuje całą sytuację.
Prócz tego należy zwrócić uwagę na miesięczną zmianę wniosków o zasiłek dla bezrobotnych, które zdają się dobrym predyktorem do zmian NFP. W poprzednim miesiącu zobaczyliśmy solidny ich przyrost, z kolei bieżący miesiąc sugeruje zwrot sytuacji. Bardzo dobrze widać to na powyższym wykresem. Na koniec maja popularne claimsy osiągnęły lokalny szczyt, potem nastąpiło wznowienie trendu spadkowego.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Od strony statystycznej, korelacja między miesięczną zmianą wniosków a raportami NFP od początku 2010 roku wynosi -0,61 i jest istotna statystycznie. Z kolei patrząc na notowania NFP w opozycji do naniesionych odchyleń standardowych możemy zauważyć, że w analogicznym okresie nigdy nie byliśmy w pobliżu dwóch odchyleń standardowych od trendu zasadniczego (z wyjątkiem potężnego zawirowania w połowie 2010 roku), co powinno sprzyjać odbiciu.
Poza tym, trzeba wskazać na to, co takiego mówili w ostatnich dniach członkowi FED. Dudley powiedział, że nie chce widzieć „pustej inflacji” bez wzrostu płac. Zaś Tarullo chce ujrzeć więcej dowodów na to, że inflacja wraca do celu Stąd też implikuje nam to w dalszym ciągu ten sam scenariusz – potrzebne jest stale solidne tempo wzrostu płac.
Oczywiście po słabym raporcie majowym, sama zmiana zatrudnienia też będzie ważna, niemniej płace powinny mieć również większe przełożenie na inflację. Prócz tego jak zwykle powinniśmy patrzeć na zmianę stopy partycypacji pracy w opozycji do zmiany samej stopy bezrobocia.
Publikacja danych jak zwykle o 14:30. Z kolei przedtem można zapoznać się ze szczegółowym komentarzem dotyczącym poprzedniego raportu.
Zapraszamy również do oddawania swoich głosów w konkursie NFP: