Amerykański dolar po raz kolejny zbiera żniwo rosnących cen ropy naftowej, która wystrzeliła podczas wczorajszej sesji na wieść o prawdopodobnym spadku wydobycia ropy w USA (na podstawie wstępnych szacunków EIA). Dodatkowo raport API, który został opublikowany wczoraj wieczorem pokazał spadek zapasów o 1,2 mln brl. Był to kolejny byczy sygnał dla ropy, na domiar tego konsensus dzisiejszego raportu EIA wskazuje na odbicie tychże.

Dolarowi nie pomogła również wypowiedź Williamsa, który stwierdził, iż podwyżka w tym roku nadal ma sens. Względnie silny jest japoński jen, po tym jak w nocy Bank Japonii pozostawił politykę bez zmian. Na rynku od pewnego czasu mówi się o możliwym dalszym luzowaniu (ilościowym czy też jakościowym), stąd brak takowych wskazówek pomogło japońskiej walucie. Podczas sesji azjatyckiej opublikowane zostały również dane dotyczące rezerw walutowych PBoC, które w Q3 wyniosły 3,15 trl CNY, wobec poprzedniej wartości 3,99 trl CNY.

Siłę w dalszym ciągu utrzymuje NZD, po wczorajszej kolejnej bardzo korzystnej aukcji mleka w proszku.

Screen Shot 10-07-15 at 06.13 AM