Na kilka dni przed zaplanowanym na czwartek referendum nagle wszystko się zmienia. Czy to już koniec strachu? Nowy tydzień rozpoczynamy od potężnych luk popytowych na korzyść GBP. To wszystko efekt weekendowych sondaży, które… były dość mieszane.
Rynek jest jednak niezwykle mocno wyczulony na każde pozytywne wiadomości, nie inaczej było tym razem. Co prawda sondaż Opinium pokazał remis (po 44% poparcia dla każdej ze stron), to już sondaże YouGov i Survation dały odpowiednio 1 i 3pp przewagi osobom chcącym pozostać w UE. Na rynku powrót apetytu na ryzyko, co objawia się między innymi przez rosnące kursy NZD i AUD. Zyskuje również euro, które jest rzecz jasna mocno powiązane z GBP. Tymczasem złoto ponad -1,1%, a ceny ropy rosną o około 0,8%.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Ponadto, z Nowej Zelandii otrzymaliśmy indeks zaufania konsumentów za Q2, który spadł do 106 ze 109,6. Z kolei usługowy indeks PMI wyniósł 56,9 wobec poprzedniej wartości na poziomie 57,8. Dowiedzieć się mogliśmy, iż obecna ekspansja gospodarcza wspierana jest przez rosnącą populację, jak i boom turystyczny. NZD bagatelizuje jednak te dane, skupiając się na globalnym wzroście apetytu na ryzyko.
Z Japonii opublikowano bilans handlowy, który w ujęciu wyrównanym sezonowo 0,27 bln JPY wobec oczekiwań równych 0,13 bln JPY. W samym maju zanotowano jednak deficyt o 41 mld JPY, wobec oczekiwań równych +40 mld JPY. Bardziej od oczekiwań (-10,4%) spadł eksport (-11,3%). Z kolei import spadł o wartość oczekiwaną, mianowicie -13,8% – wszystkie figury za maj.
Ciekawy komentarz usłyszeliśmy dzisiaj od byłego wiceministra finansów Japonii Sakakibara, który powiedział, że JPY umacnia się stopniowo w kierunku 100. Jego zdaniem poziom ten może być osiągnięty do końca 2016. Jeśli przełamie ten poziom, wówczas interwencje walutowe wydają się prawdopodobne. Jego zdaniem jest również wątpliwe, by USA zgodziła się na interwencje na rynku FX przy obecnych poziomach.
PBoC ustalił kurs referencyjny USDCNY na poziomie 6.5708 wobec 6.5795 w piątek. Jednocześnie dodano aż 170 mld płynności za pomocą transakcji repo.