Wczorajszego wieczora na rynku krążyło wiele plotek, które traktowały o potencjalnym działaniu przedstawicielu OPEC na dzisiejszym posiedzeniu w Wiedniu. Nie wykluczano ponownie zamrożenia produkcji oraz innych środków. Niemniej w późniejszych godzinach minister ds. ropy ZEA podważył te komentarze mówiąc, że niczego takiego nie słyszał. Dodał oczywiście, że wszyscy członkowie OPEC i spoza kartelu musieliby zgodzić się na zamrożenie produkcji (co jest mało realne).
Ceny ropy mocniej ruszyły na północ po serii plotek, jednak nie ograniczył ten wzrost raport API, ukazujący wzrost zapasów surowca o 2,35 mln brl, o takiej możliwości wspominałem przy okazji wczorajszej analizy czarnego złota. Spadły o ponad 1 mln brl zapasy w Cushing, co jest korzystną wiadomością. O poranku notowania ropy względnie niezmienione.
Z Australii otrzymaliśmy dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która w kwietniu wzrosła 0,2% m/m wobec prognozy 0,3% m/m. Miesięczne wydatki konsumentów były najwyższe w historii. Z kolei niezrealizowanie oczekiwań miało wynikać z ekstremalnie upalnej pogody w marcu i kwietniu. Bardzo dobrze wypadł również bilans handlowy, który pokazał deficyt „tylko” na poziomie 1579 mln AUD wobec prognozy 2100 mln. Eksport dóbr i usług wzrósł 1%, zaś import spadł o tę samą wartość.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
W nocy wypowiadał się również członek BoJ Sato, który mówił, iż japońska gospodarka prawdopodobnie uniknie recesji, jednak globalne spowolnienie ma wciąż oddziaływać. Osobiście nie oczekuje, że program QQE będzie trwał znacznie dłużej, zaś polityka ujemnych stóp może nieść za sobą zacieśniające, a nie luzujące efekty. Dodał również, że nie jest koniecznym osiągnięcie celu inflacyjnego 2% za wszelką cenę. Widać członka, który zdecydowanie nie opowiada się za dalszymi programami stymulacyjnymi, a raczej zależy mu na zmianie myślenia.
PBoC ustalił kurs USDCNY na poziomie 6.5688 wobec wczorajszego równego 6.5889. Wstrzyknięto również 70 mld CNY płynności. Niemniej należy podkreślić, że dzisiejsza rewaluacja juana to efekt deprecjacji USD na szerokim rynku, nie zaś zmiany polityki PBoC.