Na rynku walutowym w ostatnich tygodniach mamy do czynienia z prawdziwą awersją do ryzyka, która podczas niektórych sesji przeradza się nawet w najprawdziwszą panikę. W efekcie, rynek Forex we wrześniu był naprawdę niestabilny i nierzadko cechował się iście szokującą zmiennością.
Które waluty w tym dobiegającym końca miesiącu okazały się najsilniejsze, a które poradziły sobie najgorzej? Jak nietrudno się domyślić, przy tak nerwowych nastrojach rynkowych zwycięzca mógł być tylko jeden. Jest nim oczywiście:
Dolar amerykański pokazał moc
Nie jest żadną tajemnicą, że dziś na światowym rynku finansowym mamy wzorowy przykład poważnej awersji do ryzyka. Możemy wyróżnić jej wiele przyczyn. Najważniejsze z nich to:
- Widmo recesji
- Jastrzębia polityka monetarna najważniejszych banków centralnych
- Kryzys energetyczny
- Ogłoszenie “częściowej” mobilizacji w Rosji i “referendów” w zajętych przez rosyjskie wojsko regionach Ukrainy
- Uformowanie prawicowego, eurosceptycznego rządu we Włoszech.
Dlaczego USD się umacnia, gdy rynek stroni od ryzyka?
Wszystkie te czynniki wyraźnie wzmacniają kurs dolara amerykańskiego. Wynika to z dwóch powodów. Po pierwsze – w tak trudnych czasach gospodarczych, to właśnie USD uchodzi z reguły za “bezpieczną przystań”.
Po drugie – Rezerwa Federalna USA w bezdyskusyjnie w najbardziej zdecydowany sposób ze wszystkich najważniejszych banków centralnych walczy obecnie z inflacją.
W efekcie, osoby przechowujące swoje oszczędności w dolarze amerykańskim mają w ostatnim czasie powody do euforii. Okazuje się bowiem, że waluta ta we wrześniu umocniła się do wszystkich innych walut G8 (euro, funta szterlinga, jena japońskiego, franka szwajcarskiego, dolara kanadyjskiego, dolara australijskiego i dolara nowozelandzkiego) średnio o 3,3%.
Doliczając do tego dodatkowo waluty Grupy Wyszehradzkiej (polskiego złotego, koronę czeską i forinta) mamy umocnienie się o 4,2% w ciągu miesiąca.
Nikogo więc nie powinno dziwić, że za 1 dolara trzeba już zapłacić 4.98 PLN, a kurs pary walutowej EUR/USD znajduje się nieznacznie poniżej 0.98. Wykres indeksu dolara amerykańskiego prezentuje się następująco:
Dolar nowozelandzki coraz słabszy
Zdecydowanie najsłabszą walutą G8 w ostatnim miesiącu okazał się dolar nowozelandzki. Jest on coraz tańszy w stosunku do innych walut z kilku powodów. Przede wszystkim, Nowa Zelandia do niedawna utrzymywała zamknięte granice, co mocno obciążało ważny sektor turystyczny. Miało to wpływ także na imigrację, która jest kluczowym źródłem siły roboczej.
Oznacza to, że zamknięte granice doprowadziły do tego, iż gospodarka nowozelandzka szybko przekroczyła swoje potencjalne tempo wzrostu na skutek czego gwałtownie wzrosła inflacja, a także oczywiście wynagrodzenia.
Jednocześnie konsumpcja w Nowej Zelandii wcale się nie rozwija – sprzedaż detaliczna w drugim kwartale niespodziewanie spadła o 2,3% w stosunku od pierwszego kwartału 2022, a sprzedaż domów – aż o 36,7% w ujęciu rocznym.
Kryzys w Chinach uderza w NZD
Warto również dodać, że na kurs dolara nowozelandzkiego istotnie wpływa… sytuacja gospodarcza Chin. Dlaczego tak się dzieje? Otóż Państwo Środka jest wiodącym partnerem handlowym Nowej Zelandii.
Otóż, chińska gospodarka, która już w tym roku znalazła się pod poważną presją, ma ulec dalszemu pogorszeniu. O skali kryzysu świadczy nowa prognoza Banku Światowego dla Chin, która z 5% w kwietniu spadła do 2,8%. Oznacza to, że wzrost gospodarczy w Chinach po raz pierwszy od trzech dekad będzie słabszy niż w pozostałych krajach regionu Azji i Pacyfiku. Pozostałe dwadzieścia cztery kraje regionu mają bowiem rosnąć w łącznym średnim tempie 5,3%.
Główną przyczyną recesji w Chinach jest prowadzenie polityki “zero-Covid”, która stawia na pierwszym miejscu tłumienie nawet niewielkich ognisk koronawirusa kosztem szkód gospodarczych.
W konsekwencji, zmniejszona aktywność gospodarcza i obawy o dotkliwą recesję w Chinach bardzo silnie osłabiają dolara nowozelandzkiego – i to nawet pomimo zdecydowanego zacieśniania polityki pieniężnej przez Bank Rezerwy Nowej Zelandii. Ostatecznie NZD we wrześniu osłabiło się do innych walut G8 aż o 8%.
W tej chwili kurs pary walutowej NZD/USD wynosi niewiele ponad 0.56 – najmniej od marca 2020. Z kolei wykres indeksu dolara nowozelandzkiego prezentuje się następująco:
Jak radzi sobie polski złoty?
Krótko mówiąc – nie tak źle, jak mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać. Złotówka we wrześniu okazała się oczywiście wyraźnie słabsza od dolara amerykańskiego, a także franka szwajcarskiego, euro i korony czeskiej, ale już od innych walut G8 oraz forinta poradziła sobie znacznie lepiej.
W konsekwencji, w tym dobiegającym końca miesiącu polski złoty osłabił się do innych walut G8 oraz walut Grupy Wyszehradzkiej łącznie o 0,7%. W tej chwili za 1 USD trzeba zapłacić 4.98 PLN, za 1 CHF – 5.04 PLN, za 1 euro – 4.86 PLN, a za 1 funta – 5.52 PLN.