Od rana rynek żyje przede wszystkim wydarzeniami w Turcji, które jeszcze w piątek przyciągnęły uwagę inwestorów. Z racji tego, że większość rynków szykowała się już do weekendu, reakcje zobaczyliśmy dopiero na wczorajszym otwarciu (zobaczymy w przypadku rynków kasowych i terminowych w Europie).
Zobacz: Poważny problem we wzroście gospodarczym Chin
Dzisiaj wypowiadał się zastępca premiera Turcji Simsek, który starał się złagodzić obawy otaczające kraj mówiąc:
- rynki będą funkcjonowały w „zdrowy sposób” podczas dzisiejszego dnia
- nie ma potrzeby, by panikować
- stabilność Turcji zwiększyła jej siłę
- bank centralny, ministerstwo skarbu, „zarząd” gospodarki podjął odpowiednie środki
- jesteśmy w stałym kontakcie z inwestorami na całym świecie
- fundamenty makro gospodarki pozostają solidne
- Turcja przeszła przez krótkookresowy koszmar
- nie oczekuje się trwałych zniszczeń w gospodarce
- turecka luka na rachunku obrotów bieżących zwęża się, pomimo wpływu ze strony turystyki
- jeśli to konieczne, zostaną podjęte nowe środki w kwestii płynności na rynku FX
- Turcja szybko powróci do planowanych reform strukturalnych
- nie przewiduje wcześniejszych wyborów
- rządząca partia AK nigdy nie działała oportunistycznie
- dostrzega rychłe normalizowanie się sytuacji
Jak widać, tureckie władze zdają się mieć wszystko pod kontrolą. Niesamowicie ciekawym jest jednak to, iż w przeciągu zaledwie kilku godzin udało się zidentyfikować blisko 3000 podejrzanych osób, które podobno miały mieć coś wspólnego z piątkowym puczem. To mocno podważyło realność całego zajścia budząc przypuszczenia, iż sam Erdogan mógł „maczać w tym palce” w celu podniesienia swojego poparcia.
Zobacz również: Inwestuj świadomie. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
O poranku notowania USDTRY prą mocno w dół, wymazując piątkowe straty. Najbliższe techniczne wsparcie znajduje się w rejonie 2,8630.