Startowanie na rynku forex to nie przelewki. Emocje często biorą górę nad zdrowym rozsądkiem. O tym, jak sobie z nimi radzić, rozmawiamy z Maciejem Wielobobem, nauczycielem jogi i medytacji.
Nasi czytelnicy to początkujący inwestorzy na rynku forex. Często mają problem z radzeniem sobie ze stresem, obawiając się utraty depozytu. Jak mogą lepiej panować nad emocjami?
Niestety nie da się zawrzeć w jednej poradzie kwestii panowania nad emocjami. Na pewno możemy powiedzieć, że warto unikać dwóch najpopularniejszych strategii “radzenia sobie”: wypierania emocji i nakręcania swoich przeżyć, wzmagania ich w nieskończoność. Warto nauczyć się pracować w taki sposób, by przeżyć emocje, zanadto nie identyfikując się z nimi, ale też nie wypierając ich. Jednak nauczenie się takiej umiejętności stanowi długą drogę do przejścia.
Inwestowanie na rynku walutowym jest dość skomplikowane. Załóżmy, że inwestor popełni duży błąd i straci naprawdę sporo pieniędzy. Jest załamany, w długach, jego poziom życia poszedł mocno w dół. Co może mu pomóc, aby stanął na nogi, najpierw psychicznie?
W każdej tego typu sytuacji człowiek przechodzi przez naturalny proces żałoby, związany z poczuciem straty. Trzeba sobie pozwolić na ten proces, nie można go przyspieszać, ale też dobrze by było nie utknąć na którymś etapie.
Naucza Pan jogi. Czy regularne uprawianie jogi rzeczywiście zmniejsza stres, jaki odczuwamy w różnych sytuacjach, także w czasie inwestowania?
Termin joga jest bardzo pojemny. Pani zapewne rozumie przez niego ćwiczenie pozycji jogi, jednej z wielu technik jogi. Praktyka samych asan może przynieść dużo korzyści – w skuteczny sposób uwalnia napięcia w ciele, poniekąd trochę resetuje umysł oraz wzmacnia ciało, co jest też istotne w naszym reagowaniu na stres. Oprócz tego uczy także sztuki relaksu. Natomiast do tego, żeby joga była w pełni skuteczna jako czynnik zmieniający nasz sposób reagowania w życiu codziennym potrzebujemy też innych technik jogicznych, takich jak techniki służące do zmiany swoich postaw i zachowań, ćwiczenia oddechowo-koncentracyjne (pranajamy) oraz medytacja.
Jak długo trzeba ćwiczyć jogę, żeby odczuć jej pozytywny wpływ na różne aspekty życia?
Bardzo trudno odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ to zależy od kilku czynników: na jakim etapie życia jesteśmy, jaką mamy regularność praktyki, czy ćwiczymy tylko pozycje jogi czy wchodzimy również w pranajamę, medytację i inne techniki.
Jest Pan specjalistą również od medytacji. Sama niedawno zaczęłam medytować. Zachęcił mnie do tego poradnik poświęcony medytacji, który wypożyczyłam z biblioteki z czystej ciekawości. Nie umiem jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy medytacja faktycznie wycisza i uspokaja “długoterminowo”, ale chciałabym poznać Pańską opinię…
Powinna tak działać. Jeżeli po jakimś czasie stwierdzamy, że w naszym funkcjonowaniu nic się nie zmienia, to warto przyjrzeć się naszej technice medytowania. Sprawdzić, czy jest godna zaufania, a jeśli tak, to czy ją dobrze wykonujemy. Dlatego często przydatny jest kontakt z dobrym nauczycielem medytacji.
To prawda, że medytowanie poprawia koncentrację? Jak często powinniśmy medytować, żeby efekty były widoczne?
Rzeczywiście – jeśli mówimy o pozytywnych efektach medytacji – to między innymi nasza zdolność do koncentracji powinna się poprawiać. Co do czasu, po którym powinno to być widoczne, trudno dać jednoznaczną odpowiedź. Wszak ludzie różnią się między sobą. Moim zdaniem gdy ktoś medytuje codziennie od 5 do 15 minut według konkretnej techniki, po jakichś 3 miesiącach rezultaty powinny być widoczne.
Można medytować tylko po to, aby silne emocje nie narobiły bałaganu w naszym życiu? Czy medytacja jest skuteczna jedynie wtedy, gdy dążymy do osiągnięcia tzw. oświecenia?
Przede wszystkim musimy nieco odmitologizować pojęcie oświecenia. To nie jest żaden odleciany stan, w którym człowiek nie jest zdolny do normalnego funkcjonowania. To stan, w którym nie jesteśmy kontrolowani ani przez inne osoby, ani przez swoje negatywne tendencje. Nie jest to stan bezmyślności czy braku zdolności do przeżywania, jak sądzą niektórzy. Nasze myśli i emocje są pod naszą kontrolą. Potrafimy nimi kierować w sposób użyteczny dla nas. Jak widać nie jest to jakaś wydumana potrzeba. Tak samo medytacja nie jest czymś oderwanym od życia, ma być użyteczną nauką. Tradycyjnie mówi się o tym, że motywem do podejmowania praktyki medytacyjnej czy jogicznej w ogóle, jest cierpienie. Tym cierpieniem może być mocny fizyczny lub psychiczny ból, ale najczęściej jest to poczucie braku spełnienia w jakiejś dziedzinie czy niemożność poradzenia sobie z jakimś problemem. W związku z tym nawet z tradycyjnego punktu widzenia wymieniony przez panią w pytaniu motyw jest zupełnie w porządku.
Istnieją różne sposoby medytowania. Mantra, skupianie się na konkretnym obiekcie, na własnym oddechu, medytacja z czakrą… Który jest najbardziej efektywny?
Jest wiele efektywnych sposobów. Ważne, żeby te medytacyjne próby stanowiły jakąś spójną metodę, a nie skakanie od techniki do techniki, bo inaczej efekty mogą być zgoła inne niż osiągnięcie spokoju umysłu.
Naucza Pan jogi i medytacji, specjalizuje się w terapii jogą… Na pewno Pan potrafi utrzymać emocje na wodzy i skutecznie walczyć ze stresem. To ważne umiejętności u inwestora. Nie zastanawiał się Pan nigdy nad inwestowaniem, na przykład na rynku forex?
Przyznam, że nie inwestowałem nigdy na rynku forex. Miałem krótką, nawet w miarę skuteczną przygodę z giełdą na początku studiów. Teraz koncentruję się raczej na inwestycjach związanych z działalnością mojej firmy i z wytwarzaniem przez nią dochodu pasywnego.
***
Maciej Wielobób jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych polskich nauczycieli jogi i medytacji. Prowadzi szkołę jogi i centrum medytacji w Krakowie, jak również podróżuje z warsztatami po całej Polsce. Napisał ponad 200 artykułów o jodze i medytacji, 2 ebooki i 2 książki drukowane: “Terapia jogą” (2011) i “Psychologia jogi” (2013). Mieszka z żoną, synem, psem i dwoma kotami na wsi, daleko za miastem.
Strona osobista: Maciejwielobob.pl.
Strona Pracowni Jogi w Krakowie: Joga-krakow.pl.