Z Nowej Zelandii otrzymaliśmy dane inflacyjne, które okazały się słabsze od oczekiwań. W ujęciu kwartalnym inflacja CPI nie zmieniła się, podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,2%. W przypadku rocznej bazy odniesienia otrzymaliśmy wzrost rzędy 1,7%, przy konsensusie 1,9%. W następstwie tych danych NZD wyraźnie osłabił się względem USD i innych walut.
Z Chin otrzymaliśmy kilka uwag ze strony Financial Times. Zdaniem gazety Chiny powinny rozszerzyć działalność handlu juanem we właściwy sposób oraz osiągnąć wyraźnie płynny kurs walutowy. Poza tym wzywano do redukcji interwencji na rynku FX, a także podkreślono, że obniżenie stopnia zadłużenia ma na celu wsparcie realnej gospodarki.
Ceny domów w Chinach wzrosły w czerwcu w tempie 10,2% r/r, wobec majowego odczytu równego 10,4% r/r. Jak zwykle najwyższe wzrosty cen odnotowano w największych miastach, takich jak Pekin, Szanghaj oraz Guangzhou.
W nocy doświadczyliśmy większej fali deprecjacji USD, co było efektem wypowiedzi dwóch senatorów amerykańskich, którzy ogłosili, że nie będą popierać reformy ustawy zdrowotnej. Po chwili kolejnych dwóch senatorów wyraziło sprzeciw „lepszej ustawie zdrowotnej”. Jest to o tyle ważna kwestia, że bez nich głosujący nie mają wymaganej większości. Następnie pojawiły się głosy, iż zastąpienie Obamacare nastąpi z dwuletnim opóźnieniem, co miałoby działać jako okres przejściowy.
Minutki RBA pokazały, iż bank jest w dalszym stopniu zatroskany zbyt wysokim kursem AUD, który mógłby zakłócić dostosowanie gospodarcze. Podkreślono generalnie dobre dane gospodarcze za Q2, ze szczególną uwagą dla rynku pracy, który ma potwierdzać poprawę, przyczyniając się do wsparcia sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Na koniec dodano, że neutralna, nominalna stopa procentowa spadła do około 3,5% (potencjalnym limit podwyżek stóp). W rezultacie AUD jest zdecydowanie najmocniejszą walutą w G10.
PBoC ustalił kurs USDCNY na poziomie 6,7611, wobec 6,7562 wczoraj, dodając 200 mld CNY płynności.
