W trakcie weekendu zostały opublikowane indeksy PMI dla chińskiej gospodarki. Zarówno w przypadku przemysłu jak i usług odnotowaliśmy wartości gorsze od poprzednich. I tak, w przypadku przemysłu spadliśmy z 50,2 do 50,1, zaś w usługach z 53,8 do 53,5. Chińskie indeksy nie reagują jednak na te dane z racji święta, niemniej NIKKEI, który nomen omen będzie miał wolne do czwartku, traci obecnie ponad -3%. Publikacje te zdają się również bagatelizować waluty surowcowe.
Podczas dzisiejszej sesji ciekawy artykuł opublikował Financial Times wskazując w nim, że Bank Anglii przygotuje specjalne wielkości funtów na potencjalne interwencje w przypadku wzmożonej zmienność w okresie przedreferendalnym. Ponadto, FT sądzi, że ryzyka Brexitu nie zostały jeszcze wycenione, spodziewając się jednocześnie możliwej deprecjacji GBP nawet o 15-20% w przypadku materializacji scenariuszu odłączenia od UE. Będąc przy bankach centralnych możemy dla formalności odnotować wystąpienie Dudley’a z FED, który jednak nie poruszał tematyki nas interesującej.
Kilka ciekawych publikacji poznaliśmy za to z Australii. Jako pierwszy był to przemysłowy indeks AIG (odpowiednik PMI), który wskazał na potężny spadek z 58,1 do 53,4 (co ciekawe, jeden z większych spadków odnotował subindeks zatrudnienia, które ostatnimi czasy było jasnym punktem tamtejszej gospodarki). Poza tym z tejże gospodarki otrzymaliśmy kiepskie dane odnośnie do zaufania w biznesie. Indeks obecnego zaufania spadł z 6 do 5, zaś indeks oczekiwanych, przyszłych warunków zniżkował z 12 do 9. To wszystko może zachęcać RBA do cięcia stóp procentowych na jutrzejszym posiedzeniu.
Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start
Aczkolwiek otrzymaliśmy również indeks cen nieruchomości, który w kwietniu pokazał wzrost o 1,7% m/m wobec o,2% m/m poprzednio. To może nieco studzić głowy członków Banku Australii przed dokonywaniem zbyt pochopnych ruchów. Na otarcie łez Instytut Melbourne opublikował prywatne wskaźniki inflacyjne, które wyniosły 0,1% i 1,5% odpowiednio dla ujęcia m/m i r/r wobec 0% i 1,7% poprzednio. Jest to względnie nieduży spadek w porównaniu z danymi rządowymi.
Przemysłowy indeks PMI otrzymaliśmy również z Japonii, który w kwietniu spadł z 49,1 do 48,2 potwierdzając spadkowy trend w danych makro z Kraju Kwitnącej Wiśni. Najmocniejsze spadki zanotowaliśmy w sektorach produkcji i nowych zamówień, choć zamówienia eksportowe wzrosły w najszybszym tempie od 39 miesięcy, bagatelizując wpływ silnego jena. Wzrosły również ceny artykułów pozyskiwanych do produkcji, najmocniej od 3,5 roku (lekki pro-inflacyjny czynnik).
Brak sesji w Chinach skutkował oczywiście brak fixingu kursu juana i operacji płynnościowych. O poranku najsilniejsze zdecydowanie euro, wtóruje mu również NZD. Po drugiej stronie mamy korektę na JPY i AUD (seria słabych danych i presja przed RBA), kiepskie nastroje ponownie na rynku USD. Ceny ropy o poranku w dół -1,1%, złoto zaś praktycznie płasko.