Spoglądając na rynek tytułowej pary możemy dostrzec wybronienie dość istotnej strefy wsparcia na interwale H4. Pułap ten jest również wspierany przez zniesienie 38,2% ruchu wzrostowego, zapoczątkowanego w połowie października. Tym samym wydaje się, że dopóki cena nie zdoła przełamać 120,15, dopóty powrót trendu wzrostowego jest bazowym scenariuszem.

Zobacz: Inwestuj bez ryzyka. Otwórz konto i odbierz 30$ na start

Poza tym, warto zauważyć, że na oscylatorze RSI wyrysowało się podwójne dno, co może sprzyjać odbiciu ceny. Z drugiej strony nie wszystko złoto co się świeci – taki pogląd wysuwa się, gdy dostrzeżemy przełamanie średnioterminowe linii trendowej.

Dlatego też w tym momencie, z punktu widzenia strony popytowej kluczowe powinno być przełamanie rejonu 120,8 – zniesienie 50% wspomnianego wcześniej ruchu oraz rejon możliwego retestu, wybitej linii trendowej. Ponadto, na interwale godzinnym mamy wymowną formację objęcia hossy, co stanowić winno aktualnie wsparcia dla byków.

USDJPYH4

Spójrzmy jeszcze na rynek stopy procentowej. Na wstępie należy nadmienić, że z racji zakotwiczonych stóp procentowych a Japonii stawki kontraktów FRA dla jena są niezwykle stabilne. Tym samym w ujęciu dziennym rzadko kiedy możemy ujrzeć zmianę o co najmniej 1pb. Dlatego też to amerykańskie, rynkowe stopy procentowej odgrywają główną rolę.

Zobacz: Konkurs “Analityk Roku 2015” (weź udział i oddaj swój głos)

Mniej więcej do połowy listopada spread stawek 6×9 oraz kurs pary poruszał się w dość ścisłej korelacji. Niemniej, rychłe wzrosty rynkowych stóp dla USD w oczekiwaniu na pierwszą podwyżkę w USA doprowadziły do zdecydowane wzrostu spreadu przy jednoczesnym spadku USDJPY.

Screen Shot 12-28-15 at 02.12 PM

Spadek ten w dużej mierze podyktowany był niepewnością, na której zyskiwało również euro. Zaś ostatni ruch zniżkowy to efekt wprowadzonych zmian przez Bank Japonii w swojej polityce monetarnej. Wiedzieć należy, iż pro-dolarowe dywergencje wyrysowały się w ostatnim czasie również w opozycji do EUR czy też AUD, nie mówiąc już o NZD. Zatem, z punktu widzenia rynkowych stóp para powinna oscylować nawet w pobliży 127.

Zobacz: Irracjonalizm kieruje rynkiem walutowym

Daje to potężną przestrzeń do aprecjacji USD. Dodatkowo, mimo nieco irracjonalnej reakcji rynków na ostatnie posiedzenie BoJ, presja na dalsze luzowanie nie powinna mocno słabnąć. Potwierdzają to także ostatnie dane inflacyjne (wciąż brak wyraźnej presji cenowej) czy też te dotyczące sprzedaży detalicznej.

akademia baner pojedynczy wpis żółty