Dolar nowozelandzki i Turcja na świeczniku rynku

RBNZ otwiera drogę do cięcia stóp procentowych

Bez wątpienia, wydarzeniem numer dzisiejszego dnia jest komunikat centralnego banku Nowej Zelandii (RBNZ), który poczynił milowy krok w kierunku dalszego poluzowania polityki monetarnej. Mianowicie, władze monetarne na Antypodach zaostrzyły środki makro-ostrożnościowe na rynku nieruchomości.

O takiej możliwości pisałem już przed dwoma tygodniami, kiedy to wskazywałem, iż krok ten musi być dokonany, przed jakąkolwiek obniżką stóp procentowych. Tak się dzisiaj okazało, długo na rezultaty nie musieliśmy czekać. Należy również wspomnieć o zeszłotygodniowej decyzji RBNZ w kwestii przyspieszenia publikacji projekcji makroekonomicznych.

Zobacz również: Inwestuj świadomie. Otwórz konto i odbierz 30$ na start

Już ten ruch postrzegany był przez rynek jako wyraźna chęć przygotowania gruntu pod obniżkę kosztu pieniądza. Notowania NZD traciły w ubiegłym tygodniu, zaś obecny tydzień rozpoczęły także pokaźną przeceną z racji słabszych od oczekiwań danych inflacyjnych. Do tej pory w zarządzie RBNZ był podział, jaki kurs polityki pieniężnej powinien zostać obrany (z jednej strony inflacja wskazuje na konieczność cięcia stóp, z drugiej potencjalne przegrzanie na rynku nieruchomości zagrażające stabilności finansowej). Obecnie jednak kwestia ta wydaje się coraz bardziej jednoznaczna.

Wchodząc nieco w szczegóły, RBNZ postanowił ograniczyć procent udzielonych kredytów przez banki komercyjne w Nowej Zelandii z określonym poziomem współczynnika LTV (loan to value – wielkość kredytu do wartości jego zabezpieczenia, najczęściej hipoteki). Wszystko w celu ograniczenia ekspozycji tamtejszych banków na ten sektor gospodarki. Jak podkreślił RBNZ, aż 55% aktywów nowozelandzkiego systemu bankowego stanowią kredyty hipoteczne udzielone rezydentom. Zmiany mają wejść w życie 1 września. Z kolei już w ten czwartek poznamy nowe projekcje makro, zaś 11 sierpnia decyzję ws. stóp procentowych.

Sprawdź: Kompleksowa analiza makro. Wszystko czego potrzebujesz!

W najbliższych tygodniach NZDUSD powinien pozostać pod presją spadkową, na co sugeruje analiza techniczna. Warto również zauważyć, że z punktu widzenia rynkowych stóp procentowych także mamy pokaźną przestrzeń do kontynuacji deprecjacji NZD. Spread 2-letnich stawek IRS sugeruje, iż NZDUSD winien znajdować się w pobliżu nawet 0,68. Dzisiaj popołudniu czeka nas jeszcze aukcja mleka na GDT.

Turcja na krawędzi utraty ratingu inwestycyjnego

Z drugiej strony wciąż warto zwracać uwagę na Turcję, gdzie podczas dzisiejszego posiedzenia CBT pozostawiono główną stopę procentową na niezmienionym pułapie. Niemniej, o 25pb obniżona została stopa pożyczkowa overnight do poziomu 8,75% co jednak było zgodne z konsensusem. Natomiast stopa depozytu overnight pozostała na pułapie 7,25%.

Niemniej ważniejszą informację pod tym względem otrzymaliśmy ze strony agencji Moody’s, która wzięła pod lupę turecki rating po nieudanym puczu i jego stłumienia przez prezydenta Erdogana. Agencja będzie przyglądała się ratingowi na poziomie Baa3 (ostatni poziom ratingu inwestycyjnego) w celu oceny średnioterminowego wpływu nieudanego zamachu stanu na krajowy wzrost gospodarczy, a także pod kątem instytucji stanowiących prawo.

Zobacz: Wzrost szans na podwyżkę w USA i efekty deprecjacji GBP

Głównym zagrożeniem dla tureckiej gospodarki, a przez to dla tamtejszych aktywów jest wysokie uzależnienie od napływu kapitału obcego w celu sfinansowania deficytu na rachunku obrotów bieżących. Poza tym, jak podkreśla Moody’s, nieudany zamach stanu prawdopodobnie pogorszy zdolność władz do implementacji reform gospodarczych. Ostatni raz, kiedy agencja ta podniosła rating Turcji z Ba1do Baa3 był to maj 2013 roku. Wówczas głównym powodem tej decyzji była redukcja długu i mniejsze deficytu na rachunku obrotów bieżących. W następstwie tej decyzji turecka lira odnotowała owego roku 16%-ową hossę.